Jadwiga Schnarbach: Różnice pomiędzy wersjami

Z Encyklopedia Warmii i Mazur
Skocz do: nawigacja, szukaj
[wersja nieprzejrzana][wersja nieprzejrzana]
(Śmierć męczeńska)
(Śmierć męczeńska)
Linia 32: Linia 32:
 
Wojska Armii Czerwonej zajęły Kaplityny 22 lub 23 stycznia. Ich wkroczeniu towarzyszył strach mieszkańców, którzy z opowieści uciekinierów z innych miejscowości wiedzieli, jakich czynów dopuszczali się sowieci w zajmowanych wsiach i miasteczkach. Żołnierze radzieccy zajechali m.in. do gospodarstwa Schnarbachów.
 
Wojska Armii Czerwonej zajęły Kaplityny 22 lub 23 stycznia. Ich wkroczeniu towarzyszył strach mieszkańców, którzy z opowieści uciekinierów z innych miejscowości wiedzieli, jakich czynów dopuszczali się sowieci w zajmowanych wsiach i miasteczkach. Żołnierze radzieccy zajechali m.in. do gospodarstwa Schnarbachów.
  
Jeden z oficerów zszedł z konia. Kazał ojcu Jadwigi, Franciszkowi, przytrzymać konia. Sam wszedł do mieszkania i przeszukiwał wszystkie pokoje. Kiedy zobaczył, że w domu jest młoda panna, która wówczas pracowała u rodziny Schnarbachów jako jeniec wojenny, przywołał ją i zaczął z nią rozmawiać. Następnie wezwał Jadwigę. Ponieważ ona bardzo się bała, wspomniana wcześniej dziewczyna poszła z nią, co chwilę uspokajając. Po chwili dziewczyna wyszła z pokoju, a Jadwiga została sama z oficerem. Chcąc uniknąć gwałtu, Jadwiga uciekła i schowała się w szafie. Oficer odnalazł ją i zastrzelił – jej ciało wypadło z szafy na podłogę.
+
Wedle relacji jeden z oficerów zszedł z konia i kazał ojcu Jadwigi, Franciszkowi, przytrzymać go. Sam wszedł do mieszkania i przeszukiwał wszystkie pokoje. Kiedy zobaczył, że w domu jest młoda panna, która wówczas pracowała u rodziny Schnarbachów jako jeniec wojenny, przywołał ją i zaczął z nią rozmawiać. Następnie wezwał Jadwigę. Ponieważ ona bardzo się bała, wspomniana wcześniej dziewczyna poszła z nią, co chwilę uspokajając. Po chwili dziewczyna wyszła z pokoju, a Jadwiga została sama z oficerem. Chcąc uniknąć gwałtu, Jadwiga uciekła i schowała się w szafie. Oficer odnalazł ją i zastrzelił – jej ciało wypadło z szafy na podłogę.
  
 
Jadwigę pochowano w rodzinnym ogrodzie, w pobliżu domu, gdyż wówczas nie było możliwości przewiezienia ciała na cmentarz parafialny do Barczewa. Jej grób zachował się do dziś.<br>
 
Jadwigę pochowano w rodzinnym ogrodzie, w pobliżu domu, gdyż wówczas nie było możliwości przewiezienia ciała na cmentarz parafialny do Barczewa. Jej grób zachował się do dziś.<br>

Wersja z 12:37, 27 sty 2015

Jadwiga Schnarbach

Jadwiga Schnarbach
Jadwiga Schnarbach
Data i miejsce urodzenia 16 lipca 1923 r.
Kaplityny
Data i miejsce śmierci 23 stycznia 1945 r.
Kaplityny
Przyczyna śmierci śmierć męczeńska

Jadwiga Schnarbach (ur. 16 lipca 1923 r. w Kaplitynach, zm. 23 stycznia 1945 r.) – włączona w poczet warmińskich męczenników, którzy zginęli śmiercią męczeńską podczas II wojny światowej.

Życiorys

Była jedenastym dzieckiem Franciszka i Elżbiety. Miała pięciu braci i sześć sióstr. Trzy dni po narodzinach została ochrzczona w kościele pw. św. Anny w Barczewie. W tym kościele przystąpiła również do Pierwszej Komunii, a 20 czerwca 1932 r. przyjęła sakrament bierzmowania.

Po ukończeniu szkoły podstawowej pozostała przy rodzicach, by pomagać im w pracy w gospodarstwie.

Przez całe życie Jadwiga odznaczał się głęboką i żywą wiarą. Starała się żyć według przykazań Bożych, szczególnie umiłowawszy cnotę czystości. Widoczne to było szczególnie w okresie młodzieńczym, kiedy wierna była obowiązkom stanu panieńskiego.

Śmierć męczeńska

Wojska Armii Czerwonej zajęły Kaplityny 22 lub 23 stycznia. Ich wkroczeniu towarzyszył strach mieszkańców, którzy z opowieści uciekinierów z innych miejscowości wiedzieli, jakich czynów dopuszczali się sowieci w zajmowanych wsiach i miasteczkach. Żołnierze radzieccy zajechali m.in. do gospodarstwa Schnarbachów.

Wedle relacji jeden z oficerów zszedł z konia i kazał ojcu Jadwigi, Franciszkowi, przytrzymać go. Sam wszedł do mieszkania i przeszukiwał wszystkie pokoje. Kiedy zobaczył, że w domu jest młoda panna, która wówczas pracowała u rodziny Schnarbachów jako jeniec wojenny, przywołał ją i zaczął z nią rozmawiać. Następnie wezwał Jadwigę. Ponieważ ona bardzo się bała, wspomniana wcześniej dziewczyna poszła z nią, co chwilę uspokajając. Po chwili dziewczyna wyszła z pokoju, a Jadwiga została sama z oficerem. Chcąc uniknąć gwałtu, Jadwiga uciekła i schowała się w szafie. Oficer odnalazł ją i zastrzelił – jej ciało wypadło z szafy na podłogę.

Jadwigę pochowano w rodzinnym ogrodzie, w pobliżu domu, gdyż wówczas nie było możliwości przewiezienia ciała na cmentarz parafialny do Barczewa. Jej grób zachował się do dziś.

Bibliografia

olsztyn.gosc.pl [15.11.2014]