Leo Olschewski
Leo Olschewski | |
| |
Ks. Leo Olschewski
| |
Data i miejsce urodzenia | 14 kwietnia 1894 r. Królewiec |
Data i miejsce śmierci | 11 sierpnia 1942 r. Dachau |
Przyczyna śmierci | śmierć męczeńska |
Leo Olschewski (ur. 14 kwietnia 1894 r., zm. 11 sierpnia 1942 r.) – włączony w poczet warmińskich męczenników, którzy zginęli śmiercią męczeńską podczas II wojny światowej.
Życiorys
Urodził się 14 kwietnia 1894 r. w Królewcu.
Szkoła i wykształcenie
Po zdaniu – z bardzo dobrym wynikiem – egzaminu maturalnego, wstąpił do seminarium w Braniewie. Po wybuchu I wojny światowej jako kleryk, już po otrzymaniu niższych święceń, został sanitariuszem, a potem żołnierzem we Francji i na Litwie. Po zakończeniu działań wojennych powrócił do seminarium. 23 listopada 1919 r. we Fromborku otrzymał święcenia kapłańskie.
Praca
Pierwszą pracę duszpasterską ks. Leo podjął w Żegotach, gdzie początkowo był wikariuszem, następnie komendariuszem. 12 sierpnia 1920 r. otrzymał nominację na administratora w Tylży. Była to rozległa parafia, w skład której wchodziło wiele wiosek. Dwa lata później został ustanowiony proboszczem misyjnym w Wischwillach, w diasporze kłajpedzkiej. Pracował tam przez 13 lat.
6 maja 1935 r. został wysiedlony. Skierowano go do posługi duszpasterskiej w Prawdziskach na Mazurach. Jednak nie pozostał tam długo. W tej parafii mieszkało wielu katolików narodowości polskiej, a ks. Leo nie znał dobrze języka polskiego.
Został kuratusem w Glaznotach koło Ostródy. Wkrótce powrócił do okręgu kłajpedzkiego. Był proboszczem w Bilderweitschen w dekanacie tylżyckim. 27 października 1938 r. otrzymał nominację na proboszcza w Tylży. Praca tam nie należał do łatwych (rozległa parafia, skomplikowana sytuacja polityczna). Naziści kontrolowali ks. Leo Olschewskiego, wielokrotnie przesłuchiwali go i śledzili, gdyż w swoich kazaniach miał odwagę krytykować NSDAP.
Śmierć męczeńska
Ks. Leo Olschewski lubił jeździć na polowania. Był chętnie zapraszany przez myśliwych, a to ze względu na jego radosne usposobienie. Po jednej z wypraw, kiedy wracając wszyscy zatrzymali się w gospodzie na posiłek, przy stole nawiązała się dyskusja na temat okrucieństwa Armii Czerwonej, której żołnierze sieją strach na zajmowanych terenach. "A nasza SS?" – zapytał retorycznie kapłan. Ktoś z gości będących w gospodzie doniósł nazistom o zachowaniu ks. Leo.
25 sierpnia 1941 r. kapłan został aresztowany, a 19 grudnia wywieziony do obozy w Dachau – miejsce to słynęło ze szczególnego okrucieństwa względem kapłanów. Zarzucono mu "rozpowszechnianie wiadomości o przestępstwach popełnionych przez Wehrmacht w Rosji podczas wojny oraz za duszpasterstwo wśród Polaków".
Został osadzony w bloku 26. To był tzw. "blok kapłański". Latem 1942 r. w kaplicy obozowej przyjął sakrament chorych. Udał się do rewiru. Wiadomo, że blok chorych, zwany rewirem, był miejscem nie tyle leczenia więźniów, ile miejscem przyspieszania śmierci.
Ksiądz z biegiem czasu zaczął chudnąć, szczególnie po otrzymaniu wiadomości o śmierci matki. Gdy zmęczony pracą zasłabł, przebywał przez pewien czas w rewirze. Po powrocie stamtąd miał przerażająco zmienioną twarz. Jego wygląd zapowiadał zbliżającą się śmierć. Oczy miał głęboko utkwione i opuchnięte. Wkrótce musiał wrócić do rewiru.
Ks. Robert Pruszkowski z Węgoja, który przetrzymał życie obozowe i wrócił do domu, przekazał wiadomość, że ks. Olschewski zmarł 11 sierpnia 1942 r.
Bibliografia
olsztyn.gosc.pl [15.11.2014]