Adalbert Prothmann

Z Encyklopedia Warmii i Mazur
Skocz do: nawigacja, szukaj
Ks. Adalbert Prothmann

Ks. Adalbert Prothmann
Ks. Adalbert Prothmann
Data i miejsce urodzenia 15 czerwca 1876 r.
Gajle
Data śmierci 4 lutego 1945 r.
Przyczyna śmierci śmierć męczeńska

Ks. Adalbert Prothmann (ur. 15 czerwca 1876 r., zm. 4 lutego 1945 r.) – włączony w poczet warmińskich męczenników, którzy zginęli śmiercią męczeńską podczas II wojny światowej.

Życiorys

Sylwetka

Urodził się 15 czerwca 1876 r. w Gajlach. Adalbert ukończył studia teologiczne w seminarium duchownym w Braniewie. Święcenia kapłańskie otrzymał 31 stycznia 1904 r. we Fromborku. Pierwszą parafią, do której został skierowany do posługi duszpasterskiej były Świątki. Następnie pracował jeszcze w Głotowie i Lutrach. W 1906 r. został przeniesiony do Bieniewa, gdzie przez 12 lat pracował jako wikariusz, a później – od 1918 r. – był tamtejszym administratorem.
Rok później został proboszczem parafiii w Prositach, gdzie posługiwał tamtejszym wiernym przez 26 lat, aż do swojej męczeńskiej śmierci. Od 13 czerwca 1939 r. był również wicedziekanem dekanatu Jeziorany.

Śmierć męczeńska

28 stycznia 1945 r. mieszkańcy wioski i okolic otrzymali rozkaz ewakuacji. Ks. Adalbert wraz z ojcem Teodorem Kortendieck MSC udali się do kościoła, by spożyć komunikanty. 29 stycznia odprawili ostatnią Mszę św. z udziałem sióstr katarzynek i nielicznych wiernych. Później wszyscy rozjechali się po gospodarstwach znajdujących się na koloniach.
Ks. Prothmann wraz z kilkoma osobami i siostrami zakonnymi udali się do rodziny Kranichów. Gospodyni domu radziła kapłanowi, by ten włożył świeckie ubranie, lecz odmówił. Tego dnia żołnierze Armii Czerwonej zajęli Prosity wraz z koloniami. Pierwsze dni ich pobytu upłynęły na rabunkach, plądrowaniu gospodarstw, dokonywaniu gwałtów na niewinnych dziewczętach i kobietach.
4 lutego 1945 r., w niedzielę, miał być w parafii w Prositach odpust – Matki Bożej Gromnicznej. Przed południem do gospodarstwa państwa Kranichów przyjechali sowieccy żołnierze. Do domu weszło dwóch z nich, żądając wydania kosztowności, w tym zegarków – jednak już wcześniejszy żołnierze zrabowali już wszystko. To rozwścieczyło czerwonoarmistów. Przeszukiwali po kolei wszystkie pomieszczenia. Kiedy nie znaleźli niczego, jeden z nich nakazał proboszczowi wyjść na zewnątrz. Wkrótce nakazano również wyjść ojcu Kortendieckiemu. Po krótkiej chwili do osób pozostających w domu dobiegły odgłosy wystrzałów. Potem Rosjanie strzelili jeszcze w okno pokoju, jednak kule nie zraniły nikogo. Gdy po chwili siostry katarzynki wyszły z pokoju, znalazły obydwóch kapłanów siedzących w sieni na ławce, opartych o ścianę, zbroczonych krwią. Ojciec Teodor skonał w ciągu kilku chwil, ks. Adalbert w ciągu 15 minut. Siostry uklękły. Długo modliły się w intencji zabitych kapłanów. Potem s. M. Teodora CSC pobiegła do sąsiednich gospodarzy i przyprowadziła kilku mężczyzn, którzy przenieśli ciała zabitych kapłanów do pokoju. Tam ciała spoczywały 14 dni, aż do czasu uzyskania zezwolenia na pochówek na cmentarzu.
18 lutego 1945 r. siostry uzyskały pozwolenie na pochowanie zmarłych kapłanów w zbiorowej mogile z 30-40 parafianami, zastrzelonymi mniej więcej w tym samym czasie. Dopiero wiosną 1945 r. wydobyto ciało śp. ks. Adalberta Prothmanna ze zbiorowej mogiły i pochowano w grobie.

Bibliografia

olsztyn.gosc.pl [15.11.2014]