Hubert Gross: Różnice pomiędzy wersjami

Z Encyklopedia Warmii i Mazur
Skocz do: nawigacja, szukaj
[wersja nieprzejrzana][wersja nieprzejrzana]
(Utworzono nową stronę "{{Biogram infobox |imię i nazwisko = Hubert Gross |imię i nazwisko org = |pseudonim = |grafika = .jpg |opis grafiki = ks. Hu...")
 
Linia 1: Linia 1:
 
{{Biogram infobox
 
{{Biogram infobox
  |imię i nazwisko      = Hubert Gross
+
  |imię i nazwisko      = Ks. Hubert Gross  
 
  |imię i nazwisko org  =
 
  |imię i nazwisko org  =
 
  |pseudonim            =
 
  |pseudonim            =
  |grafika              = .jpg
+
  |grafika              = Hubert Gross.jpg
  |opis grafiki        = ks. Hubert Gross
+
  |opis grafiki        = ks. Hubert Gross  
 
  |podpis              =  
 
  |podpis              =  
  |data urodzenia      =
+
  |data urodzenia      = 31 stycznia 1908 r.
  |miejsce urodzenia    =  
+
  |miejsce urodzenia    = Gdańsk
 
  |imię przy narodzeniu =
 
  |imię przy narodzeniu =
  |data śmierci        =  
+
  |data śmierci        = 19 stycznia 1947 r.
  |miejsce śmierci      =  
+
  |miejsce śmierci      = Kaliningrad
  |przyczyna śmierci    =
+
  |przyczyna śmierci    = śmierć męczeńska
 
  |miejsce spoczynku    =  
 
  |miejsce spoczynku    =  
 
  |zawód                =  
 
  |zawód                =  
Linia 21: Linia 21:
 
}}
 
}}
  
'''ks. Hubert Gross''' (ur. ) – warmińscy męczennicy.
+
'''Ks. Bruno Bludau''' (ur. 31 stycznia 1908 r., zm. 19 stycznia 1947 r.) – włączony w poczet warmińskich męczenników, którzy zginęli śmiercią męczeńską podczas II wojny światowej.
 
<br/><br/>
 
<br/><br/>
 
== Życiorys ==  
 
== Życiorys ==  
=== Wykształcenie i praca===
+
===Sylwetka===
 
+
Hubert Gross pochodził z rodziny inteligenckiej. Jego ojciec był nauczycielem, matka zajmowała się gospodarstwem domowym i wychowaniem dzieci. Rodzina Grossów w 1919 r. przeprowadziła się do [[Malbork|Malborka]], gdzie Hubert ukończył gimnazjum humanistyczne, po którym wstąpił do seminarium w [[Braniewo|Braniewie]]. 25 lipca 1932 r. otrzymał święcenia kapłańskie.<br/>
 +
Jako wikary pracował w [[Ignalin|Ignalinie]], następnie we [[Frombork|Fromborku]]. Już jako młody kapłan wykazał się odwagą – za pracę z młodzieżą i odczytanie listu pasterskiego [[Maksymilian Kaller|bp. Maksymiliana Kallera]] został skazany na osiem miesięcy więzienia. Czas spędzony w więzieniu wykorzystał na nauczenie się na pamięć Nowego Testamentu oraz na pogłębienie treści książki "O naśladowaniu Chrystusa".
 +
W listopadzie 1940 r. otrzymał nominację na kuratusa w Ludwigsorcie (obecny obwód kaliningradzki), który wówczas należał do diecezji sambijskiej nielicznie zamieszkiwanej przez katolików. Swoją opieką duszpasterską otaczał 75 wiosek zamieszkanych przez około 300 wiernych. Zaangażował się również w opiekę licznej grupy młodzieży zmuszonej do pracy w ogromnej fabryce, która produkowała amunicję na potrzeby niemieckich wojsk.<br/>
 
===Śmierć męczeńska===
 
===Śmierć męczeńska===
 +
Kiedy w lutym 1945 r. do Lidwigsort zbliżał się front, ks. Hubert wraz z mieszkańcami udał się do portu w Pillau (dziś Bałtyjsk), aby uciec na Zachód. Jednak po przybyciu do porty, kiedy ujrzał tłumy ludzi oczekujących na statki i pozostawionych bez opieki duchowej – często załamanych, wystraszonych, pozbawionych nadziei – zrezygnował z wyjazdu, by pozostać wśród nich i otoczyć ich opieką duszpasterską.<br/>
 +
Kiedy armia radziecka zdobyła Pillau, ks. Hubert został aresztowany. Po przesłuchaniach wypuszczono go. Udał się do Królewca (w maju 1945 r.), gdzie  znalazł schronienie w szpitalu sióstr elżbietanek.<br/>
 +
Po przebytej ciężkiej chorobie podjął się pracy fizycznej. Najpierw jako maszynista, później przy wodociągach, wszędzie tam, gdzie była potrzeba pomocy fizycznej, a przy okazji duchowej. Dzięki pracy mógł otrzymać kartki na żywność. W tym samym czasie bp Maksymilian Kaller starał się otrzymać od władz radzieckich pozwolenie dla ks. Huberta na wyjazd do Niemiec. Bezskutecznie.<br/>
 +
Ks. Hubert wiele czasu poświęcał bliźnim, spotykał się z nimi, wiele rozmawiał, wspierał duchowo. Do szpitala św. Elżbiety, gdzie mieszkał, wracał o różnych porach, często późno. Tak też i było 19 stycznia 1947 r., kiedy długo siedział u jednej z rodzin. Wracając został zauważony przez wojskowy patrol. Żołnierze zawołali go, lecz on się nie zatrzymał. Jeden z nich bez zastanowienia i ponownych wezwań strzelił w kierunku ks. Huberta, trafiając go w plecy. Ten upadł krzycząc: "O Boże! O Boże!". Po kilku minutach zmarł. Jego śmierć odbiła się szerokim echem. Był bowiem bardzo lubiany i ceniony. Na jego pogrzeb przybyło wiele osób. Długi kondukt prowadzony przez ks. Paula Hoppe, odprowadził go na cmentarz katolicki tzw. "Probsteifriedhof" w Kaliningradzie.<br>
  
 
== Bibliografia ==
 
== Bibliografia ==
[http://olsztyn.gosc.pl/ olsztyn gosc.pl] [15.11.2014]<br/>
+
[http://olsztyn.gosc.pl/ olsztyn.gosc.pl] [15.11.2014]<br/>
  
[[Kategoria: Osoba|Gross, Hubert]]
+
[[Kategoria: Osoba|Gross, Hubert]]  
[[Kategoria: Warmńscy męczennicy|Gross, Hubert]]
+
[[Kategoria: Duchowni rzymskokatoliccy|Gross, Hubert]]
[[Kategoria: Powiat bartoszycki|Gross, Hubert]]
+
[[Kategoria: Warmińscy męczennicy|Gross, Hubert]]
[[Kategoria: Górowo Iławeckie|Gross, Hubert]]
+
[[Kategoria: 1900-1945|Gross, Hubert]]
[[Kategoria:1900-1945|Gross, Hubert]]
 

Wersja z 20:37, 26 sty 2015

Ks. Hubert Gross

ks. Hubert Gross
ks. Hubert Gross
Data i miejsce urodzenia 31 stycznia 1908 r.
Gdańsk
Data i miejsce śmierci 19 stycznia 1947 r.
Kaliningrad
Przyczyna śmierci śmierć męczeńska

Ks. Bruno Bludau (ur. 31 stycznia 1908 r., zm. 19 stycznia 1947 r.) – włączony w poczet warmińskich męczenników, którzy zginęli śmiercią męczeńską podczas II wojny światowej.

Życiorys

Sylwetka

Hubert Gross pochodził z rodziny inteligenckiej. Jego ojciec był nauczycielem, matka zajmowała się gospodarstwem domowym i wychowaniem dzieci. Rodzina Grossów w 1919 r. przeprowadziła się do Malborka, gdzie Hubert ukończył gimnazjum humanistyczne, po którym wstąpił do seminarium w Braniewie. 25 lipca 1932 r. otrzymał święcenia kapłańskie.
Jako wikary pracował w Ignalinie, następnie we Fromborku. Już jako młody kapłan wykazał się odwagą – za pracę z młodzieżą i odczytanie listu pasterskiego bp. Maksymiliana Kallera został skazany na osiem miesięcy więzienia. Czas spędzony w więzieniu wykorzystał na nauczenie się na pamięć Nowego Testamentu oraz na pogłębienie treści książki "O naśladowaniu Chrystusa". W listopadzie 1940 r. otrzymał nominację na kuratusa w Ludwigsorcie (obecny obwód kaliningradzki), który wówczas należał do diecezji sambijskiej nielicznie zamieszkiwanej przez katolików. Swoją opieką duszpasterską otaczał 75 wiosek zamieszkanych przez około 300 wiernych. Zaangażował się również w opiekę licznej grupy młodzieży zmuszonej do pracy w ogromnej fabryce, która produkowała amunicję na potrzeby niemieckich wojsk.

Śmierć męczeńska

Kiedy w lutym 1945 r. do Lidwigsort zbliżał się front, ks. Hubert wraz z mieszkańcami udał się do portu w Pillau (dziś Bałtyjsk), aby uciec na Zachód. Jednak po przybyciu do porty, kiedy ujrzał tłumy ludzi oczekujących na statki i pozostawionych bez opieki duchowej – często załamanych, wystraszonych, pozbawionych nadziei – zrezygnował z wyjazdu, by pozostać wśród nich i otoczyć ich opieką duszpasterską.
Kiedy armia radziecka zdobyła Pillau, ks. Hubert został aresztowany. Po przesłuchaniach wypuszczono go. Udał się do Królewca (w maju 1945 r.), gdzie znalazł schronienie w szpitalu sióstr elżbietanek.
Po przebytej ciężkiej chorobie podjął się pracy fizycznej. Najpierw jako maszynista, później przy wodociągach, wszędzie tam, gdzie była potrzeba pomocy fizycznej, a przy okazji duchowej. Dzięki pracy mógł otrzymać kartki na żywność. W tym samym czasie bp Maksymilian Kaller starał się otrzymać od władz radzieckich pozwolenie dla ks. Huberta na wyjazd do Niemiec. Bezskutecznie.
Ks. Hubert wiele czasu poświęcał bliźnim, spotykał się z nimi, wiele rozmawiał, wspierał duchowo. Do szpitala św. Elżbiety, gdzie mieszkał, wracał o różnych porach, często późno. Tak też i było 19 stycznia 1947 r., kiedy długo siedział u jednej z rodzin. Wracając został zauważony przez wojskowy patrol. Żołnierze zawołali go, lecz on się nie zatrzymał. Jeden z nich bez zastanowienia i ponownych wezwań strzelił w kierunku ks. Huberta, trafiając go w plecy. Ten upadł krzycząc: "O Boże! O Boże!". Po kilku minutach zmarł. Jego śmierć odbiła się szerokim echem. Był bowiem bardzo lubiany i ceniony. Na jego pogrzeb przybyło wiele osób. Długi kondukt prowadzony przez ks. Paula Hoppe, odprowadził go na cmentarz katolicki tzw. "Probsteifriedhof" w Kaliningradzie.

Bibliografia

olsztyn.gosc.pl [15.11.2014]