Mazurzy: Różnice pomiędzy wersjami
(Utworzono nową stronę "thumb|right|290px| ==Historia== Wiadomości o życiu i obyczajach ludności mazurskiej przed XIX w. są bardzo fragmentaryczne. Była to poje...") |
(Brak różnic)
|
Wersja z 08:28, 6 lip 2018
Historia
Wiadomości o życiu i obyczajach ludności mazurskiej przed XIX w. są bardzo fragmentaryczne. Była to pojedyncza grupa językowo-etniczna stanowiąca punkt wyjścia procesu narodotwórczego podzielona na wiejskie społeczności lokalne. Kontakty wychodzące poza obręb wspólnoty były dość słabe. Znacznie wyższa była świadomość religijna niż świadomość językowa.
Mazurzy byli, wyłączając cienką warstwę inteligencką, ludnością wiejską. Przez prawie cały XIX w. nie miała zwyczaju ani potrzeby utrwalania postaw narodowych. Nie potrafiła określić własnej świadomości narodowej. Schyłek XIX w. i początek XX w. to czas powstania ruchu polskiego na Mazurach, która znacznie zmieniła zachowania i poglądy ludności mazurskiej.
Granicę między Warmią i Mazurami stanowiło odmienne wyznanie. Trzon najsilniejszej grupy niemieckiej na Mazurach stanowili mieszczanie. W skład tej grupy wchodzili urzędnicy, część rzemieślników, młynarze, karczmarze, duchowni, leśnicy. Największe zróżnicowanie istniało wokół stanu chłopskiego (chłopi wolni, czynszowi, z dóbr szlacheckich, posiadający ziemię z osadnictwa szkatułowego). Największym autorytetem moralnym cieszyło się duchowieństwo ewangelickie. Angażowało się również znacznie bardziej niż katolickie na Warmii w sprawy gospodarcze i bytowe nie będąc przy tym aż tak ściśle podległe hierarchii kościelnej.
Kaznodzieja z Puszczy Piskiej tak opisał ludność mazurską w roku 1814: "Mazurzy są oszczędni, poważni, wytrwali i pilni, ale również krnąbrni, nieufni, chciwi i uparci. Nie noszą w sobie wielkich i gwałtownych namiętności, niełatwo ich pobudzić i nawet uczucie radości nie wywołuje uśmiechu na twarzy, inaczej niż u sąsiadów, niemieckich Prusaków. Pracowitość tego ludu chroni go przed niedostatkiem, jednakże nigdy nie stanie się ona źródłem bogactwa, ponieważ brak mu przy tym dążenia do poprawy swego położenia. Złe ziemie, które przynoszą mizerne plony, czynią Mazurów chciwymi, ale nie dopuszczają się oni oszustwa... Już od wielu stuleci są poddanymi niemieckiego rządu, a przecież nie mówią jeszcze po niemiecku, chociaż mowa mazurska stanowi tak kiepską mieszaninę, że trudno im się porozumieć nawet z najbliższymi sąsiadami. Tuż po królu, o którego godności i władzy mają bardzo niejasne wyobrażenie, najważniejszymi osobami na świecie są dla nich proboszcz i zarządca. Wnoszą im swoje podatki bardzo skrupulatnie, ale ni grosza ponadto. Najwspanialsza przysługa nie skłoni ich do sprawienia najdrobniejszego podarunku. Niezbyt wiele wiedzą o obmowie, kłamstwie i kradzieży, ale wyświadczenie uprzejmości jest im tak samo obce".
Mazurzy służyli w armii pruskiej. Sporo zwartych jednostek było w Królewcu i Gdańsku. W szkołach wpajano lojalność wobec króla Prus, dynastii Hohenzollernów. W kościołach modlono się w intecji władcy. To wszystko kierowało społeczność mazurską w stronę państwa pruskiego. Mimo tego granice między Polakami i Mazurami były nieostre. Istniała intensywna emigracja Mazurów do przygranicznych powiatów Królestwa Polskiego. Nie istniało poczucie wrogości na tle wyznaniowym mimo silnej religijności Mazurów.
W I połowie XIX w. do wcześniej istniejących nazw: pruska Polska czy polskie Prusy dołączyło określenie "Mazury". Wywodziło się z sąsiedniego Mazowsza, miejsca przybycia większości osadników. Jako pojęcie geograficzno-językowe stało się popularne po nowym podziale administracyjnym w 1818 r. Ludność używała języka polskiego, lecz były tam liczne naleciałości z języka niemieckiego. Występowała niechęć wobec wprowadzenia języka niemieckiego do szkół. Mazurzy traktowali je jako zamach na tradycję. Jednak przez dziesięciolecia XIX w. powolna germanizacja Mazur stała się faktem. Język polski łączono z życiem religijnym, a niemiecki ze szkolnictwem i aparatem administracyjnym. Toczyła się swoista "wojna językowa". Postawa nauczycieli, duchownych była zróżnicowana. W II poł. XIX w. Mazurzy czuli się bardziej Prusakami, czuli przynależność do Cesarstwa Niemieckiego i zależność od domu panującego.
Koniec XIX w. przyniósł akcję polską na Mazurach. Wydawano "Gazetę Ludową" (1892-1902) której zadaniem było pozyskanie Mazurów dla polskości, wzbudzanie świadomości przynależności do narodu polskiego. Przypominała o pochodzeniu z polskich osadników z Mazowsza i ziemi lubawskiej. Atakowano proniemieckie duchowieństwo ewangelickie. Nawiązywano do polskiej tradycji Gustawa Gizewiusza i Krzysztofa Celestyna Mrongowiusza. Po 1902 r. wychodził przez niedługi czas "Goniec Mazurski".
W 1906 r. powstał Komitet Mazurski. Założono nową gazetę "Mazur" w Szczytnie. Pierwszym redaktorem został Polak Stanisław Zieliński. Linia gazety była zbliżona do wcześniej wymienionych tytułów. Jednym z kolejnych redaktorów był Kazimierz Jaroszyk. Bronił języka polskiego i ostro zwalczał propagandę pruską.
W 1898 r. powstała Mazurska Partia Ludowa. Była organizacją "Gazety Ludowej". Założono komitety wyborcze do wyborów do Reichstagu. Partia skupiała się na problematyce gospodarczej. Reprezentowała interesy średnio zamożnych gospodarzy. Do działaczy należeli Samuel i Jan Donderowie, Michał Kajka.
XX wiek
W 1910 r. powołano w Szczytnie Mazurski Bank Ludowy. To próba wzmocnienia akcji polskiej na płaszczyźnie ekonomicznej. Bank istniał do 1928 r.
Władze pruskie czynnie reagowały na rodzący się ruch polski. Opracowano plan neutralizacji partii przez zrealizowanie postulatów i poprawę sytuacji bytowej. Zwiększono jednocześnie wkład duchowieństwa ewangelickiego w czynną germanizację. Powołano fundusz w celu wspierania niemczyzny w Prusach Wschodnich. Wspierano niemieckie związki i stowarzyszenia. Jak największą ilość dzieci kierowano do przedszkoli gdzie osłuchiwały się w języku niemieckim.
W plebiscycie 1920 roku Mazurzy i Warmiacy nie głosowali za Polską. Na mocy decyzji mocarstw zachodnich do Polski przyłączono jedynie Działdowo i okolice i tym samym 18 tys. Mazurów znalazło się w Polsce. Do wybuchu wojny dwie trzecie z nich wyjechało na niemiecką stronę. Prof. Andrzej Sakson, socjolog, autor książki „Mazurzy. Społeczność pogranicza”, pisze, że polscy działacze stawiali Mazurów pod ścianą. W urzędzie słyszał: określ się – albo jesteś Polakiem, albo Niemcem. Mazur tego nie chciał.
Zobacz też Plebiscyt 1920.
Prawdą jest również, że partia Adolfa Hitlera była niezwykle popularna w południowej części Prus Wschodnich. W powiecie nidzickim, szczytnickim i ełckim NSDAP dostała ponad 60 proc. poparcia głównie z powodów socjalnych. Najbardziej wysunięta na wschód niemiecka prowincja była najuboższa w całej Rzeszy. Wszyscy mieszkańcy musieli wyjeżdżać do pracy w Niemczech, zwykle do Zagłębia Ruhry. Ludzie czuli się upokorzeni biedą, a Hitler obiecywał likwidację bezrobocia i dofinansowanie uboższych prowincji. Sam zresztą często bywał na Warmii i Mazurach. Poza tym mówił wprost: Mazurzy to Niemcy.