Diabeł
Diabeł | |
| |
Inne nazwy | szatan, zły, lucyper, czort, Belzebub, pokuśnik, kusiciel, odmianek, niedobrzyciel, smok, tenfel, mamun |
Diabeł – zły duch uosabiający mieszankę wierzeń słowiańskich, bałtyjskich, germańskich i chrześcijańskich.
Zwyczaje na Warmii i Mazurach
Na obszarze Warmii i Mazur związki ludzi z diabłem miały swój indywidualny rys. Jak podkreślała Anna Szyfer, "Brak tu na ogół lęku i bojaźni przed tą postacią, choć dość powszechny jest zakaz używania jej nazwy"[1]. Co istotne, postać diabła częściej stanowiła obiekt drwin i opowieści rubasznych, w których ten przedstawiciel ciemnych mocy był ukazywany jako stwór złośliwy, ale w gruncie rzeczy naiwny, strachliwy, nierozgarnięty, by nie powiedzieć – głupi. Szczególnie podania dotyczące diabłów, które zostały oszukane przez ludzi, stanowią znaczną część przypowieści, w których grały one główną rolę. Niektóre potoczne nazwy głazów narzutowych również przypominają o przygodach diabła przechytrzonego przez sprytnego chłopa.
Diabeł mógł przybierać "klasyczną" czarcią fizjonomię znaną powszechnie w polskiej tradycji. Przybierał zatem na poły ludzką postać, którą wyróżniały rogi, ogon praz noga zakończona kopytem. Opis niekiedy uzupełniano o krzywy nos i sierść porastającą ciało. Częstym elementem wizerunku były w tym przypadku widły. Bywało jedna, że diabeł przybierał postać prawdziwego miejskiego galanta – nosił cylinder i czarny frak (Warmia). Zły duch na Warmii i Mazurach był jednak często łączony z innymi postaciami demonicznymi, takimi jak kłobuk, topnik, ognik, bądź zwierzętami: czarnym psem czy wroną. Istniało kilka typów czorta. Oprócz wspomnianego głupiego, łatwego do przechytrzenia diabła zwanego pokuśnikiem ludność mogła mieć do czynienia z podstępnym kusicielem. Ten typ złego ducha był również zazwyczaj pokonywany, a jego niecne zamiary niweczone. Najgorsze były szatany: złe do szpiku kości, krzywdziły ludzi nieraz w sposób straszliwy.
Miejscowy diabeł przemieszczać miał się za pomocą wirów powietrznych, które przez ludność określane były mianem kręćka bądź świńskiego gówna.
Szczególnie niebezpieczną ingerencją diabelską w ludzkie życie było opętanie przez złego ducha. Egzorycymy były odprawiane najczęściej przez katolickiego księdza. Szczególnie wskazane były wyprawy do sanktuariów i ośrodków odpustowych, takich jak Gietrzwałd czy Święta Lipka.
Diabeł na Warmii i Mazurach przebywał najchętniej na bagnach, w lasach i na rozstajach dróg.
Wierzenia
Odnotowane przez Maxa P. Toeppena podanie o wypędzeniu diabła w Klusach, które miało zachować się w aktach kościelnych tamtejszej parafii, zawierało następujące informacje:
"W roku 1640 proboszcz Wiśniewski w drugą niedzielę po Św. Trójcy, po wygłoszonym przez siebie kazaniu, [...] wypędził diabła kłobuka z kobiety wyznania rzymsko-katolickiego, opętanej przez diabła, który namawiał ją do wszelkiego złego, tak, iż nie tylko sobie chciała poderżnąć gadło, lecz także innym ludziom odebrać życie i przyszpilić ich do ściany widłami od siana i gnoju. A że po wyjściu zły duch ukazał się na progu kościelnym w przybranej przez siebie ohydnej postaci, miejscowy duszpasterz wyszedł ku niemu i zawołał: »Exi, male spiritus, et da locum spiritui sancto!« [Wyjdź zły duchu i oddaj miejsce Duchowi Śwętemu!] [...] Diabeł niesłychanie się rozjuszył i zaczął ryczeć jak lew: »[...] przestałem dręczyć tę kobietę; jakem kłobuk, tak, prawda; będziesz miał pamiątkę!«. Potem,odwróciwszy się tyłem, uderzył swoją krzywą nogą w kamień leżący przed drzwiami kościoła i odcisnął na nim ślad swojej stopy tak, iż najdokładniej widać było wielki palec i trzy inne palce ludzkiej nogi oraz piętę jakby wielkiej nogi koguciej. To uczyniwszy, diabeł zniknął".
"Wiadomość o wypędzeniu diabła i odbiciu jego stopy na kamieniu przed kościelnymi drzwiami powstrzymała Polaków i Tatarów podczas napadu w roku 1656 przed spaleniem tego kościoła. Podczas przebudowywania go w roku 1754 usunięto kamień z poprzedniego miejsca, sprzed drzwi kościoła, żeby brzemienne kobiety nie musiały go przestępować"[2].
Zobacz też
- demony
- głaz narzutowy "Diabelski Kamień"
- głaz narzutowy "Diabelski Głaz" w Jakunówku
- głaz narzutowy "Diabelski Kamień" z Puszczy Boreckiej
- głaz narzutowy "Diabelski Kamień" w Bisztynku
- głaz narzutowy "Diabelski Kamień" koło Sarnik
Przypisy
Bibliografia
Tragarz duchów. Zbiór podań ludowych z Mazur, zebrał, przełożył i opracował Jerzy Marek Łapo, Dąbrówno 2007.
Mazury. Słownik stronniczy, ilustrowany, red. Waldemar Mierzwa, Dąbrówno 2008.
Oracki Tadeusz, Jak Mazurowi diabeł matkę dał. Bajki Warmii i Mazur, Gdańsk 1995.
Sukertowa-Biedrawina Emilia, Diabeł na Mazurach w baśniach i podaniach, wydanie rozrzeszone podał do druku Jerzy Marek Łapo, Dąbrówno 2013.
Szyfer Anna, Zwyczaje, obrzędy i wierzenia Mazurów i Warmiaków, Olsztyn 1968.
Toeppen Max P., Wierzenia mazurskie, wstęp Anna Szyfer, Władysław Ogrodziński, oprac. Paweł Błażewicz,Jerzy M. Łapo, Dąbrówno 2008.
Tragarz duchów. Zbiór podań ludowych z Mazur, zebrał, przełożył i opracował Jerzy Marek Łapo, Dąbrówno 2007.
Warmiacy i Mazurzy. Życie codzienne ludności wiejskiej w I połowie XIX wieku, red. Bogumił Kuźniewski, Olsztynek 2002.