Wigilia: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja nieprzejrzana] | [wersja nieprzejrzana] |
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{EWiM Obyczaje infobox | {{EWiM Obyczaje infobox | ||
|Nazwa = Wigilia | |Nazwa = Wigilia | ||
− | |zdjecie = | + | |zdjecie = |
− | |opis zdjecia = | + | |opis zdjecia = |
|dzien = 24 grudnia | |dzien = 24 grudnia | ||
|typ swieta = chrześcijańskie | |typ swieta = chrześcijańskie | ||
Linia 19: | Linia 19: | ||
Wigilia była zaliczana do "godnich świąt", w których odnajdujemy niewiele elementów o charakterze kościelnym. Bardziej uroczyście niż wigilię obchodzono na [[Warmia|Warmii]] ''ziliję'', tj. [[Sylwester|sylwestra]]. | Wigilia była zaliczana do "godnich świąt", w których odnajdujemy niewiele elementów o charakterze kościelnym. Bardziej uroczyście niż wigilię obchodzono na [[Warmia|Warmii]] ''ziliję'', tj. [[Sylwester|sylwestra]]. | ||
− | Wizytujący [[Mazury]] w latach 60. XIX wieku Friedrich Salomo Oldenberg podawał w swym sprawozdaniu, że praca w wigilię Bożego Narodzenia ustawała na wsi już o piątej, a w domach, w których zachowywano dobre obyczaje przodków, rodziny zbierały się przy stole nakrytym lnianym obrusem. W blasku świecy gospodarz odczytywał z Biblii dzieje narodzin Jezusa albo rozważania świąteczne zawarte w postylli. W owym czasie, a więc w połowie XIX wieku, nie było w mazurskich domach choinek ani prezentów, "należą one bowiem tylko do obyczajów domów niemieckich". "Gdzie taka ceremonia się nie odbywa, tam Mazur przynajmniej zachowuje w domu ciszę" - dodawał Oldenberg<ref>Oldenberg Friedrich Salomo, ''Przyczynki do poznania Mazur. Sprawozdanie dla Centralnego Komitetu Do Spraw Misji Wewnętrznej'', przełożyła Małgorzata Szymańska-Jasińska, oprac. i wstępem poprzedził Grzegorz Jasiński, Warszawa 2000, s. 69.</ref> | + | Wizytujący [[Mazury]] w latach 60. XIX wieku Friedrich Salomo Oldenberg podawał w swym sprawozdaniu, że praca w wigilię Bożego Narodzenia ustawała na wsi już o piątej, a w domach, w których zachowywano dobre obyczaje przodków, rodziny zbierały się przy stole nakrytym lnianym obrusem. W blasku świecy gospodarz odczytywał z Biblii dzieje narodzin Jezusa albo rozważania świąteczne zawarte w postylli. W owym czasie, a więc w połowie XIX wieku, nie było w mazurskich domach choinek ani prezentów, "należą one bowiem tylko do obyczajów domów niemieckich". "Gdzie taka ceremonia się nie odbywa, tam Mazur przynajmniej zachowuje w domu ciszę" - dodawał Oldenberg.<ref>Oldenberg Friedrich Salomo, ''Przyczynki do poznania Mazur. Sprawozdanie dla Centralnego Komitetu Do Spraw Misji Wewnętrznej'', przełożyła Małgorzata Szymańska-Jasińska, oprac. i wstępem poprzedził Grzegorz Jasiński, Warszawa 2000, s. 69.</ref> |
− | I w późniejszym czasie kolacja wigilijna często nie różniła się szczególnie od codziennego zestawu potraw. Jej | + | I w późniejszym czasie kolacja wigilijna często nie różniła się szczególnie od codziennego zestawu potraw. Jej wykwintniejsza wersja składała się z pieczonej gęsi, ciasta, słodyczy, razowego [[Chleb na Warmii i Mazurach|chleba]]. |
Do 1945 roku na [[Warmia|Warmii]] i Mazurach zwyczaj łamania się opłatkiem nie był znany. Nie przestrzegano również postu. Zamiast bożonarodzeniowego drzewka stawiano w kącie izby snop siana lub wieszano u powały zieloną gałąź, na [[Warmia|Warmii]] zwaną ''jeglijką''. Wykonywano także stroiki stawiane na stole, składające się ze świerkowych gałązek wetkniętych w jabłka. Tradycja ubierania choinki stała się powszechnym elementem dopiero w XX wieku. Pod świątecznie udekorowanym drzewkiem stawiano talerze z jabłkami, piernikami, orzechami, cukierkami, układano również symboliczne prezenty. | Do 1945 roku na [[Warmia|Warmii]] i Mazurach zwyczaj łamania się opłatkiem nie był znany. Nie przestrzegano również postu. Zamiast bożonarodzeniowego drzewka stawiano w kącie izby snop siana lub wieszano u powały zieloną gałąź, na [[Warmia|Warmii]] zwaną ''jeglijką''. Wykonywano także stroiki stawiane na stole, składające się ze świerkowych gałązek wetkniętych w jabłka. Tradycja ubierania choinki stała się powszechnym elementem dopiero w XX wieku. Pod świątecznie udekorowanym drzewkiem stawiano talerze z jabłkami, piernikami, orzechami, cukierkami, układano również symboliczne prezenty. | ||
Linia 29: | Linia 29: | ||
Pasterka została wprowadzona dopiero w okresie I wojny światowej, początkowo na Warmii. Zwyczaj ten przyjął się właściwie jedynie w miastach. W kościołach pojawiała się szopka, w której występowały żywe postaci, które z czasem zastąpiono drewnianymi, a następnie gipsowymi figurami. | Pasterka została wprowadzona dopiero w okresie I wojny światowej, początkowo na Warmii. Zwyczaj ten przyjął się właściwie jedynie w miastach. W kościołach pojawiała się szopka, w której występowały żywe postaci, które z czasem zastąpiono drewnianymi, a następnie gipsowymi figurami. | ||
− | Wieczór wigilijny poprzedzał najpiękniejszą część bożonarodzeniowych uroczystości, to jest [[ | + | Wieczór wigilijny poprzedzał najpiękniejszą część bożonarodzeniowych uroczystości, to jest [[Jutrznia na Gody|jutrznię]]. |
===Szemel=== | ===Szemel=== | ||
Okres Wigilii wiązał się z tradycją chodzenia od zagrody do zagrody kolędników zwanych ''sługami''. Towarzysz im ''szemel'' (niem. ''Weihnachstsschimmel''). Zwyczaj ten był praktykowany jeszcze w okresie powojennym na terenie Warmii. | Okres Wigilii wiązał się z tradycją chodzenia od zagrody do zagrody kolędników zwanych ''sługami''. Towarzysz im ''szemel'' (niem. ''Weihnachstsschimmel''). Zwyczaj ten był praktykowany jeszcze w okresie powojennym na terenie Warmii. | ||
− | Szemel był to jeździec na upozorowanym koniu, którego łeb wykonywano z drewna obszytego skórą i osadzano na kiju. Kadłub obwijano białym prześcieradłem. | + | Szemel był to jeździec na upozorowanym koniu, którego łeb wykonywano z drewna obszytego skórą i osadzano na kiju. Kadłub obwijano białym prześcieradłem. Gdzieniegdzie szemlem straszono niegrzeczne dzieci, za to najstarszy sługa w orszaku pełnił rolę mikołaja wręczającego dzieciom podarki. Strzelanie z bicza zakończonego skórą węgorza miało zapewnić domostwu pomyślność. |
Sam orszak składał się z około dziesięciu osób, m.in. z kominiarza, baby i kozy (wedle niektórych przekazów z Warmii wśród uczestników występował także bocian, cygan, żołnierz, kominiarz, poskramiacz niedźwiedzia i sam niedźwiedź). Wedle relacji zawartych w publikacji ''Vom Festefeiern in Ostpreussen'' strój szemla przechowywała przez cały rok jedna z mieszkających we wsi kobiet, która składając go po świętach z powrotem do kufra, wypowiadała nad nim specjalną formułę magiczną. Gdzieniegdzie występowało przekonanie, że jeśli dwa szemle spotkają się na moście, któryś z nich wkrótce umrze. Orszak nie mógł też wkroczyć na teren obcej wsi, ponieważ groziło mu uniesienie się w powietrze. Wierzono również, że niewpuszczenie kolędników do domu grozi pechem w nadchodzącym roku. Czasami orszak przemieszczał się saniami. Już z daleka słychać było janczary, grę na harmonii i strzelanie z bata. Mimo figli płatanych przez kolędników (bocian szczypał, niedźwiedź gryzł, kominiarz czernił sadzą twarze) domownicy musieli za wizytę zapłacić. Do koszyka baby składano orzechy, jabłka i pierniki<ref>''Vom Festefeiern in Ostpreussen'', Landsmannschaft Ostrpeussen (Hg), Hamburg 1987, s. 21</ref>. | Sam orszak składał się z około dziesięciu osób, m.in. z kominiarza, baby i kozy (wedle niektórych przekazów z Warmii wśród uczestników występował także bocian, cygan, żołnierz, kominiarz, poskramiacz niedźwiedzia i sam niedźwiedź). Wedle relacji zawartych w publikacji ''Vom Festefeiern in Ostpreussen'' strój szemla przechowywała przez cały rok jedna z mieszkających we wsi kobiet, która składając go po świętach z powrotem do kufra, wypowiadała nad nim specjalną formułę magiczną. Gdzieniegdzie występowało przekonanie, że jeśli dwa szemle spotkają się na moście, któryś z nich wkrótce umrze. Orszak nie mógł też wkroczyć na teren obcej wsi, ponieważ groziło mu uniesienie się w powietrze. Wierzono również, że niewpuszczenie kolędników do domu grozi pechem w nadchodzącym roku. Czasami orszak przemieszczał się saniami. Już z daleka słychać było janczary, grę na harmonii i strzelanie z bata. Mimo figli płatanych przez kolędników (bocian szczypał, niedźwiedź gryzł, kominiarz czernił sadzą twarze) domownicy musieli za wizytę zapłacić. Do koszyka baby składano orzechy, jabłka i pierniki<ref>''Vom Festefeiern in Ostpreussen'', Landsmannschaft Ostrpeussen (Hg), Hamburg 1987, s. 21</ref>. | ||
Linia 40: | Linia 40: | ||
==Wierzenia== | ==Wierzenia== | ||
− | Noc wigilijna miała być również czasem wędrowania dusz. Jeszcze w latach 50. XX wieku funkcjonował zwyczaj zostawiania dla nich zapalonej świecy. Ławę i podłogę posypywano piaskiem, a rano szukano śladów ich bytności. Pamiętano również o wodzie, jedzeniu i napaleniu dla dusz w piecu. Istniał też zwyczaj pozostawiania dla ducha stołka, który przykrywano ładną, elegancką ściereczką. | + | Noc wigilijna miała być również czasem wędrowania dusz. Jeszcze w latach 50. XX wieku funkcjonował zwyczaj zostawiania dla nich zapalonej świecy. Ławę i podłogę posypywano piaskiem, a rano szukano śladów ich bytności. Pamiętano również o wodzie, jedzeniu i napaleniu dla dusz w piecu. Istniał też zwyczaj pozostawiania dla ducha stołka, który przykrywano ładną, elegancką ściereczką. Jeśli śmierć w rodzinie nastąpiła na krótko przed godami, rodzina zapraszała zmarłego na wieczerzę, wołając go z progu domu. |
− | |||
== Symbole == | == Symbole == | ||
*choinka | *choinka | ||
Linia 60: | Linia 59: | ||
− | [[Kategoria: Kultura]][[Kategoria: Etnografia]][[Kategoria: Wierzenia i | + | [[Kategoria: Kultura]][[Kategoria: Etnografia]][[Kategoria: Wierzenia i obyczaje]] |
Wersja z 14:28, 14 lis 2014
Wigilia | |
| |
Dzień | 24 grudnia |
Typ święta | chrześcijańskie |
Symbole | choinka, szopka, szemel |
Wigilia – wieczór poprzedzający Boże Narodzenie.
Spis treści
Zwyczaje na Warmii i Mazurach
Wigilia była zaliczana do "godnich świąt", w których odnajdujemy niewiele elementów o charakterze kościelnym. Bardziej uroczyście niż wigilię obchodzono na Warmii ziliję, tj. sylwestra.
Wizytujący Mazury w latach 60. XIX wieku Friedrich Salomo Oldenberg podawał w swym sprawozdaniu, że praca w wigilię Bożego Narodzenia ustawała na wsi już o piątej, a w domach, w których zachowywano dobre obyczaje przodków, rodziny zbierały się przy stole nakrytym lnianym obrusem. W blasku świecy gospodarz odczytywał z Biblii dzieje narodzin Jezusa albo rozważania świąteczne zawarte w postylli. W owym czasie, a więc w połowie XIX wieku, nie było w mazurskich domach choinek ani prezentów, "należą one bowiem tylko do obyczajów domów niemieckich". "Gdzie taka ceremonia się nie odbywa, tam Mazur przynajmniej zachowuje w domu ciszę" - dodawał Oldenberg.[1]
I w późniejszym czasie kolacja wigilijna często nie różniła się szczególnie od codziennego zestawu potraw. Jej wykwintniejsza wersja składała się z pieczonej gęsi, ciasta, słodyczy, razowego chleba.
Do 1945 roku na Warmii i Mazurach zwyczaj łamania się opłatkiem nie był znany. Nie przestrzegano również postu. Zamiast bożonarodzeniowego drzewka stawiano w kącie izby snop siana lub wieszano u powały zieloną gałąź, na Warmii zwaną jeglijką. Wykonywano także stroiki stawiane na stole, składające się ze świerkowych gałązek wetkniętych w jabłka. Tradycja ubierania choinki stała się powszechnym elementem dopiero w XX wieku. Pod świątecznie udekorowanym drzewkiem stawiano talerze z jabłkami, piernikami, orzechami, cukierkami, układano również symboliczne prezenty.
Przed zapadnięciem zmroku gospodarz kropił wodą święconą dom i zagrodę. Czynił również znak krzyża w oborze, na progu oraz w żłobie. W czterech kątach izby stawiano dodatkowo snopy; każdy wykonany był z innego gatunku zboża. Zapewniało to urodzajny rok. Na Warmii prezenty rozdawał dzieciom szemel, czyli "warmiński lajkonik".
Pasterka została wprowadzona dopiero w okresie I wojny światowej, początkowo na Warmii. Zwyczaj ten przyjął się właściwie jedynie w miastach. W kościołach pojawiała się szopka, w której występowały żywe postaci, które z czasem zastąpiono drewnianymi, a następnie gipsowymi figurami.
Wieczór wigilijny poprzedzał najpiękniejszą część bożonarodzeniowych uroczystości, to jest jutrznię.
Szemel
Okres Wigilii wiązał się z tradycją chodzenia od zagrody do zagrody kolędników zwanych sługami. Towarzysz im szemel (niem. Weihnachstsschimmel). Zwyczaj ten był praktykowany jeszcze w okresie powojennym na terenie Warmii.
Szemel był to jeździec na upozorowanym koniu, którego łeb wykonywano z drewna obszytego skórą i osadzano na kiju. Kadłub obwijano białym prześcieradłem. Gdzieniegdzie szemlem straszono niegrzeczne dzieci, za to najstarszy sługa w orszaku pełnił rolę mikołaja wręczającego dzieciom podarki. Strzelanie z bicza zakończonego skórą węgorza miało zapewnić domostwu pomyślność.
Sam orszak składał się z około dziesięciu osób, m.in. z kominiarza, baby i kozy (wedle niektórych przekazów z Warmii wśród uczestników występował także bocian, cygan, żołnierz, kominiarz, poskramiacz niedźwiedzia i sam niedźwiedź). Wedle relacji zawartych w publikacji Vom Festefeiern in Ostpreussen strój szemla przechowywała przez cały rok jedna z mieszkających we wsi kobiet, która składając go po świętach z powrotem do kufra, wypowiadała nad nim specjalną formułę magiczną. Gdzieniegdzie występowało przekonanie, że jeśli dwa szemle spotkają się na moście, któryś z nich wkrótce umrze. Orszak nie mógł też wkroczyć na teren obcej wsi, ponieważ groziło mu uniesienie się w powietrze. Wierzono również, że niewpuszczenie kolędników do domu grozi pechem w nadchodzącym roku. Czasami orszak przemieszczał się saniami. Już z daleka słychać było janczary, grę na harmonii i strzelanie z bata. Mimo figli płatanych przez kolędników (bocian szczypał, niedźwiedź gryzł, kominiarz czernił sadzą twarze) domownicy musieli za wizytę zapłacić. Do koszyka baby składano orzechy, jabłka i pierniki[2]. Natomiast na Mazurach ten zwyczaj nie był znany; pojawiał się wyłącznie mikołaj wręczający prezenty. Na Powiślu kolędników nazywano gwizdami, a szemla – jeźdzcem. Chodzenie sług z szemlem rozpoczynało Gody.
Wierzenia
Noc wigilijna miała być również czasem wędrowania dusz. Jeszcze w latach 50. XX wieku funkcjonował zwyczaj zostawiania dla nich zapalonej świecy. Ławę i podłogę posypywano piaskiem, a rano szukano śladów ich bytności. Pamiętano również o wodzie, jedzeniu i napaleniu dla dusz w piecu. Istniał też zwyczaj pozostawiania dla ducha stołka, który przykrywano ładną, elegancką ściereczką. Jeśli śmierć w rodzinie nastąpiła na krótko przed godami, rodzina zapraszała zmarłego na wieczerzę, wołając go z progu domu.
Symbole
- choinka
- snopy zboża w każdym kącie izby
- szemel
- szopka
- wędrowanie dusz
Przypisy
- ↑ Oldenberg Friedrich Salomo, Przyczynki do poznania Mazur. Sprawozdanie dla Centralnego Komitetu Do Spraw Misji Wewnętrznej, przełożyła Małgorzata Szymańska-Jasińska, oprac. i wstępem poprzedził Grzegorz Jasiński, Warszawa 2000, s. 69.
- ↑ Vom Festefeiern in Ostpreussen, Landsmannschaft Ostrpeussen (Hg), Hamburg 1987, s. 21
Zobacz też
Bibliografia
Chłosta Jan, Doroczne zwyczaje i obrzędy na Warmii, Olsztyn 2009.
Szyfer Anna, Zwyczaje, obrzędy i wierzenia Mazurów i Warmiaków, Olsztyn 1968.
Warmiacy i Mazurzy. Życie codzienne ludności wiejskiej w I połowie XIX wieku, red. Bogumił Kuźniewski, Olsztynek 2002.